Skazani na cukrzycę i otyłość? Absolutnie NIE!
Nadeszła wreszcie wiosna, a wraz z nią budzi się przyroda oraz także my do pięknego i długiego życia. Jednak w tym świecie pełnym otwartych możliwości nie brakuje także atrakcyjnych, kolorowo opakowanych trucizn, które potrafią nas wodzić na pokuszenie, wypełniając nasz czas, żołądki, wątroby i psują nam krew.
O czym mowa?
O zalegalizowanych substancjach uzależniających, gorszych od narkotyków, którymi są: słodycze, cukier, żywność wysoko przetworzona, alkohol i papierosy.
O ile alkohol i papierosy są napiętnowane społecznie i srogo opodatkowane, jednak wciąż legalne, to znacznie mniej mówi i piętnuje się to, co jest niezwykle niebezpieczne każdego dnia i z pewnością znajduje się w jadłospisie pewnie każdego z nas.
Mam na myśli słodycze, cukier, żywność wysoko przetworzoną i węglowodany w nadmiarze.
Często sięgamy po te substancje, by zajadać swoje emocje, polepszyć sobie nastrój, wrzucić coś szybko na ząb, podczas oglądania telewizji lub w trakcie spotkań towarzyskich. W ten sposób stajemy się bezwiedni wobec słodyczowo-cukrowych korporacji oferujących bezwartościową żywność, a raczej paszę wysoko przetworzoną, która niszczy nasze zdrowie metaboliczne.
Ta ,,żywność” uzależnia okrutnie i powoduje liczne choroby. W tym: insulionooporność, cukrzycę, raka, otyłość, depresję, stany lękowe i zapalne organizmu oraz psucie się uzębienia. Uzależnieni konsumenci słodyczy, żywności wysoko przetworzonej, w której pełno jest cukrów w postaci węglowodanów, na dłuższą metę stają się ofiarami skazanymi na cukrzycę i otyłość, a także wiele innych schorzeń skracających życie i zamieniających zdrowie w stan permanentnych skoków samopoczucia z bycia na haju w depresję, bo takie właśnie skutki przynoszą nam słodycze, cukry i węglowodany w nadmiarze. Ratunkiem dla pozbycia się cukrów jest aktywność fizyczna. Jednak znacznie fajniejszym rozwiązaniem jest abstynencja cukrów i słodyczy, powiązana z aktywnością fizyczną.

Mamy teraz piękną pogodę. Trzeba to wykorzystać. Od kwietnia do listopada warto zwiększyć swoją aktywność fizyczną na długie spacery, jazdę na rowerze, grę w piłkę lub jakąkolwiek inną aktywność fizyczną, która pozwoli nam oderwać się od mediów, kanapy i dotlenić się, a przy okazji zrzucić kilka kilogramów, radośnie spędzając aktywnie czas według zasady, że sport to zdrowie. Przypominam Wam o cyklu ,,Atrakcyjnych Wypadów Rowerowych”, które prowadzą do pięknych miejsc wokół Szczecina i okolic.
https://portowaduma.pl/?s=atrakcyjne+wypady+rowerowe
Chciałem przy okazji przypomnieć moją walkę o zdrowie i sportową sylwetkę. O tym, jak zrzuciłem 30 kg i zmieniłem swoje życie według idei, że można pięknie żyć, do czego i Was zachęcam.
https://portowaduma.pl/news/o-tym-jak-sam-niszczylem-swoje-zdrowie-metaboliczne/
https://portowaduma.pl/news/o-tym-jak-schudlem-30-kg-czyli-nasz-charakter-sila-jest/
https://portowaduma.pl/news/pokonaj-swoje-slabosci-i-rzuc-serce-za-przeszkode/
Tak się fajnie składa, że są też w Internecie piękne treści, do których warto dotrzeć i dać sobie szansę na nowe, lepsze życie. Zamiast tkwić w uzależnieniu od słodyczy i kanapy – co jest łatwe, smaczne i wygodne, to jednak bardzo niezdrowe i koniecznie warto wyjść z Matrixa oraz powiedzieć swoim słabościom stop, póki nie jest za późno. Zanim usłyszysz od lekarza, że właśnie zostałeś skazany na cukrzycę, otyłość, itd.
Jak nie dać się chorobom metabolicznym?
Trzeba dać sobie szansę i zaufać ludziom wyciągającym do nas rękę. Nie po to, by ich finansować, lecz po to, by wyciągnąć nas ze strefy komfortu i dzieląc się swoją wiedzą bezpłatnie wprowadzić na drogę długiego życia. Drogę pewnie pełną zakrętów, upadków i nierówności, ale jednak w dobrym kierunku, po swoje, piękne i zdrowe życie.
Póki Pogoń Szczecin nie gra w Lidze Mistrzów, to środowe wieczory wcale nie muszą być szczególnie nudne. Warto wypełnić je pięknymi treściami. Kogo tam obchodzą jakieś Reale czy Barcelony, kiedy tu chodzi o nasze zdrowie. Czy zatem jesteśmy skazani tylko na przyzwyczajenie, że jak środa wieczór, to tylko piłka nożna? Właśnie nie!
Proponuję dużo lepszy wybór!
W każdą środę, o godzinie 20:00, Bracia Rodzeń otwierają przed nami tajniki zdrowego życia.
Pokazują nam, jak można pięknie żyć.
https://www.youtube.com/c/BraciaRodzeń/streams
Ci certyfikowani lekarze uczą nas, jak wyzwolić się z uzależnienia od słabości związanych z tym, co oferują nam sprzedawcy słodyczy i żywności wysoko przetworzonej.
Uczą nas także, jak nie dać się nabrać przeróżnym nazwom cukrów występujących w żywności wysoko przetworzonej. Pokazują nam opłakane skutki diety opartej o cukry. Wychodzą naprzeciw nam także z gotową wiedzą, wyjaśniają co jeść, co kupować, jak odżywiać się prawidłowo, także w nawiązaniu do osób aktywnych fizycznie, sportowców i wyczynowców.
Bracia Rodzeń promują żywienie naturalne, oparte o produkty odzwierzęce: ryby, mięso, nabiał, jaja, a także warzywa i w niewielkich ilościach owoce. Wszystko to w ramach zmiany stylu życia na konsumpcję produktów wysokobiałkowych, nisko węglowodanowych, a nawet w wersji zaawansowanej, czyli keto.
Styl życia keto lub nisko węglowodanowy jest nie na rękę korporacjom spożywczo-farmakologicznym, gdyż pozwala nie tylko zdrowo prowadzić się, ale także wycofuje wiele chorób metabolicznych, takich jak insulinooporność, cukrzycę typu 2, stłuszczenie wątroby bądź otyłość. Wycofuje stany zapalne organizmu i krwi, skutecznie wycofuje bóle mięśni, stawów, głowy, podagrę, a także, co już jest udowodnione naukowo, leczy stan umysłu, skutecznie walczy z depresją oraz stanami lękowymi, wprowadza w równowagę hormonalną, co ma wpływ na duszę i ciało w każdym aspekcie aktywności życiowej. To panaceum na wszystko.
Zatem największym wrogiem tego stylu są ci, którzy najpierw wprowadzają nas w choroby swoimi produktami pełnymi cukrów, a potem sprzedają nam ,,leki”, które niczego nie leczą, a jedynie w najlepszym przypadku łagodzą skutki chorób metabolicznych.
Dlatego to właśnie oni najmocniej atakują styl życia keto i diet nisko węglowodanowych na różne sposoby, często posługując się fałszywymi założeniami z przedstawianych prób statystycznych.
Do stylu nisko węglowodanowego zaliczają się także posty. Te krótsze typu 16/8 lub dłuższe, sięgające trzech lub więcej dni zalecanej głodówki medycznej, pozwalającej na ugaszenie stanu zapalnego organizmu, pozbycie się nadmiaru insuliny, itd.
Do Orkiestry Braci Rodzeń śmiało można dołączyć innych, wspaniałych lekarzy, profesorów, filozofów, myślicieli i praktyków religijnych, którzy w swoim życiu stosowali właśnie posty w celach duchowych, a także leczniczych z doskonałym powodzeniem. Przykłady głodówek: Hipotakresa, Pitagorasa, Jezusa, a także innych, bliższych nam czasów nie brakuje.
Mahatma Ghandi, znany prawnik i filozof, przywódca Indii, potrafił głodówkami osiągać cuda, a przy okazji był niezłomnym człowiekiem. To on jest autorem słów, które warto zapamiętać i umieć zastosować je w swoim życiu:
,,Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.”
Śmiało te słowa wpisują się także właśnie w to, jak często styl nisko węglowodanowy jest obrzydzany i negatywnie przedstawiany przez dietetyków, finansowanych przez korporacje przemysłu żywnościowego, którego zadaniem jest utrzymywanie nas w chorobach, które oni mają chęć administrować i żyć ze sprzedaży środków łagodzących skutki schorzeń, a często wywołujących inne skutki uboczne…
Zatem warto od czegoś zacząć i zamiast szukać innych treści po Internecie, marnować czas na przeglądanie treści beż żadnej wartości, warto dać sobie pomóc, zmieniając styl życia. A zwłaszcza, że za chwilę mamy Wielkanoc, która wiąże się z Rezurekcją, a więc odrodzeniem, daniem sobie nadziei na nowe, lepsze życie.
Najpierw trzeba stanąć przed lustrem, potem na wadze, zmierzyć centymetrem krawieckim obwód brzucha i uczciwie powiedzieć sobie, że kiedy, jak nie teraz i kto jak nie ja. Tak właśnie Ty. Nikt nie obiecuje, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie, a przy najmniej na początku zmiany z pewnością trzeba wiele poświęceń i nauki nowego stylu, ale mamy to szczęście, że wśród nas są ludzie dobrej woli, którzy chętnie pomagają, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem.
Wśród nich polecam także:
Sten Ekberg – doktor, który patrzy na człowieka holistycznie. Były olimpijczyk sportowy, uprawiający jedną z najbardziej wymagających dyscyplin – dziesięciobój.
https://www.youtube.com/@drekberg
Ketokocur – kanał na YouTubie przedstawiający w przystępny i zabawny sposób drogę po zdrowie.
https://www.youtube.com/@Ketokocur
Gwarantuje Wam, że po okresie adaptacyjnym, będziecie mieć mnóstwo energii i chęci na uprawianie sportu na poziomie amatorskim. Nogi same zaprowadzą Was na miłe spacery, na bieganie, na rower, grę w piłkę czy basen. Cokolwiek, kto co lubi.
Jeśli chcesz spróbować nowego stylu życia, to zacznij od wyrzucenia słodyczy ze wszystkich zakamarków, szaf i szafek w swoim domu. Oddaj te narkotyki swojemu wrogowi lub wyrzuć do śmieci i więcej nie kupuj ich. Jeśli jednak potrzebujesz choć trochę słodkiego, to lepiej zjeść czekoladę gorzką o zawartości 85% lub więcej kakao bądź ratować się ograniczoną ilością świeżych owoców. Wtedy przy okazji dostarczysz błonnika i witamin.
Moim deserem ratunkowym jest wspaniały w smaku i wartościach odżywczych twaróg z orzechami włoskimi, jogurtem naturalnym i z niewielką ilością miodu. Wspaniała bomba dla podniebienia, a przy okazji daje energii na kilka godzin.
W wielkim skrócie. Wchodząc w styl nisko węglowodanowy warto zmierzać ku dwóm posiłkom dziennie, w okienku 8-godzinnym, bez podjadania w międzyczasie, po czym następuje 16 godzin bez jedzenia, w tym dobry sen 7-8 godzin. Raz w tygodniu, aby oczyścić organizm z nadmiaru insuliny, źle połączonych komórek białkowych i aby opróżnić magazyny z glikogenu, warto zastosować 24-36-godzinną głodówkę, aby pozwolić sobie na autofagię, która jest niezwykle korzystna dla metabolizmu i nauczy organizm korzystać z odłożonej energii, gromadzonej w postaci tłuszczu.
Polecam. To jest sprawdzone, bezpieczne, zdrowe, daje energicznego kopa i chęci do bycia aktywnym każdego dnia.
Szczególne pozdrowienia dla sprzedawcy słodyczy ze śródmieścia, co biega po mieście i uzależnia swoim towarem innych. Siedzi chłopina przed kompem w nocy, zajadając się tym syfem i będąc raz na haju, a raz w dolinie obsypuje tu łapkami w dół. Weź chłopie się lepiej za zwalczanie swoich słabości, popracuj nad mentalem, wyeliminuj te słodycze, co wprawiają cie w podłe stany, a jeszcze uratujesz swoje zdrowie.
I jak tu żyć??????????? :0
To jest przekleństwo dzisiejszych czasów, ale któż tego nie lubi, no z umiarem niestety do takich rzeczy trzeba podejść, Wszyscy zachwalają, podziwiają, oblizują się w reklamach i każdy się kusi, ale trzeba mieć rozum, a nie sieczkę w głowie.
Trzeba mieć rozum, aby w krytycznych momentach umieć wybrać mniejsze zło, np owoce co przy okazji dorzucą jakieś witaminy, bo od słodkiego jest bardzo ciężko uwolnić się.
Walcze z tym od lat. Brawo Panie Marcinie, dobra robota, oby dotarla i zostala zrozumiana.
Dzięki bardzo, ja walczę z tym każdego dnia, raz wygrywam, raz przegrywam, ale nie poddaję się. Lekko nie ma, te narkotyki są wszędzie dostępne i otoczenie nie pomaga, ludzie z miłości i dobroci serca częstują tymi pysznymi truciznami, nie raz ciężko odmówić. Silna wola nie istnieje, ale jednak trzeba uczyć się chwytać za zdrowsze zamienniki tego syfu.
Tak jak piszesz. Nie jest to łatwe.
A zwłaszcza zwalczenia nalogu słodyczowego.
Ake fajnie, że piszesz o tym i przypominasz nam wszystkim jacy powinniśmy być ważni sami dla siebie.
Pozdrawiam i może do zobaczenia na jakiejś rowerowej ścieżce?
Pewnie, zapraszam zwłaszcza na trasę z Głębokiego w stronę Dobrej, Wołczkowa, Buku i dalej na Stolec. Bezpieczna i zawsze można fajnie odpocząć nad jeziorkiem na leżakach. Pięknie tam jest, idealne miejsce na piknik i wypoczynek.