Ósmy już odcinek moich przygód rowerowych dotyczy wycieczki na polsko-niemieckie pogranicze w okolicy miejscowości Stolec.

Po przegranym niestety meczu z Lechem Poznań potrzebowałem czegoś miłego dla oka, by odprężyć się po powrocie z Poznania i dlatego wybrałem się na dobrze mi już wcześniej znane pogranicze polsko-niemieckie.  

Wycieczka zamknęła się w 50 kilometrach, 2 godzinach i 20 minutach, a średnia prędkość całkiem dobra – 21 km/H.

Trasa w większości prowadzi po stosunkowo płaskich, asfaltowych drogach rowerowych, co pozwala na skupienie się wyłącznie na przyjemnym i dość szybkim pedałowaniu, z przerwami na zdjęcia rzecz jasna.

Trasa: Osiedle za Sterem, Park Przygodna, Krzekowo, Zawadzkiego, Głębokie, Wołczkowo, Dobra, Buk, wzdłuż granicy do Stolca i powrót na Gumieńce.

Droga bardzo przyjemna i chyba najbezpieczniejsza ze wszystkich, jakie miałem do tej pory przyjemność sprawdzenia.

Zaledwie tylko kilka skrzyżowań i przejazdów po zebrze, gdzie występuje kontakt z kierowcami samochodów. Dopiero w Dobrej warto pojechać ulicą Sportową, aż pod granicę w Buku. Od tej miejscowości zaczyna się Rowerowy Szlak Pogranicza i prowadzi on od Buku, aż do miejscowości Stolec.

Odcinek ten zapewnia kombinacje fajnych doznań z jazdy na rowerze. Będzie miejsce na podziwianie krajobrazów leśnych, rolniczych, będą górki gdzie trzeba mocniej nacisnąć na pedały, a także wiatr we włosach na zjazdach z prędkością 40 km/H lub szybciej.

Są też miejsca na odpoczynek, drewniane wiaty, gdzie można urządzić sobie piknik. Zatem dla każdego coś miłego.

Dziś skoncentruję się na Stolcu i okolicach. W tej miejscowości znajduje się niestety zapuszczony już pałacyk, w którym kiedyś urządzano wielkie wystawne przyjęcia, ma swój niepowtarzalny klimat, ale z nieznanych mi przyczyn to już tylko historia.

Naprzeciwko pałacu jest też droga na Jezioro Świdwie i pewnie to tylko kwestia czasu, kiedy i tam się wybiorę, by sprawdzić tę atrakcję Programu Natury 2000.

A teraz wracamy do Jeziora Stolsko w Stolcu, które jest naturalną granicą Polski i Niemiec.

Po naszej stronie plaża, leżaki, plac zabaw, boisko do siatkówki plażowej oraz stanowisko do piknikowania z grillem i ogniskiem włącznie.

Po naszej stronie są piękne widoki, a zwłaszcza zachód słońca zaprasza do odwiedzenia tego miejsca o różnych porach roku. Jest pięknie, kolorowo zwłaszcza jesienią, gdy liście drzew są żółte, czerwone i brązowe. Teraz też jest pięknie, gdy pochmurne niebo odbija się w lustrze wody jeziora.

Po niemieckiej stronie jeziora są głównie bagna, moczary i las. Możliwe, że w tych mokradłach są niezłe warunki do łowienia ryb. A po naszej stronie przy drodze, jadąc rowerem, można zobaczyć rosnące Kanie, Kozaki i inne grzyby. Zatem szykuje się dla Was dobre miejsce na wypoczynek rodzinny połączony ze zbieraniem darów lasu.

Kolejne wycieczki gwarantowane.

fot. Marcin Zapart