Kolejny piękny ciepły dzień, blisko 30 stopni, czekam zatem do wieczora, by wybrać się na południowo-wschodnie rejony Szczecina. Tym razem padło na Stare Czarnowo i Kołbacz. Wycieczka zapowiada się na wymagającą i kosztującą sporo czasu i energii. Około 75 kilometrów, 3 godziny i 50 minut. Średnia prędkość około 19 km/H.

Trasa: Osiedle Za Sterem, Ku Słońcu, Jeziorko Słoneczne, Derdowskiego, Witkiewicza, Jagiellońska, Plac Grunwaldzki, Trasa Zamkowa, Gdańska, Eskadrowa, Hangarowa, Struga, Łubinowa, Dąbska, Nowy Zjazd, Straszny Las, Przyszłości, Pyrzycka, Kołbacz, Stare Czarnowo i z powrotem.

Ten wypad rowerowy jest swego rodzaju miksem przejazdów po drogach rowerowych, po asfalcie i szutrach. Będzie przejazd przez miasto jak i później dużo terenów zielonych, lasów i terenów rolniczych, w sumie dość płasko. Trzeba uważać szczególnie na jazdę po mieście po wydzielonych szlakach rowerowych na jezdni współdzielonej z użytkownikami aut.

Dobrze przygotowujemy się do tej wycieczki, sprawdzamy hamulce, ciśnienie opon i ich bieżnik. Zabieramy bidony z wodą i w drogę. Ważne, abyśmy byli wyspani noc wcześniej, nawodnienie obowiązkowe. W ciągu dnia nie zapominamy o mocnym białkowo-tłuszczowym posiłku, który da nam energie na cały dzień. Zdecydowanie pomijamy cukry, słodycze, produkty wysoko przetworzone, węglowodany i oleje roślinne.

Nasze San Francisco w centrum, czyli Jagiellońska i Plac Zamenhofa…

…Potem Plac Grunwaldzki i Aleja Jana Pawła II…

…Pomnik Colleoniego, Plac Hołdu Pruskiego…

…Widoki z Trasy Zamkowej…

…Meandry Odry…

…Nie taki ”Straszny Las”…

…Okolice Kołbacza i Kołbacz…

…Stare Czarnowo…

…i Szczecin nocą.

Kolejne wycieczki rowerowe już wkrótce.

fot. Marcin Zapart