SEZON 2: Odcinek 4: Wojna nerwów
Scena 1 – Gabinet Alexa:
Wieczór, sobota przed meczem. Widok na port w Szczecinie, biuro prezesa Pogoni oświetlone laptopem i telefonami.
Alex siedzi przy biurku, wokół rozrzucone notatki z nazwiskami: Clement, Walter, Cannavaro, Terim.
Telefon wibruje co chwilę – agenci, dziennikarze, sponsorzy.
Tan Kesler wchodzi z kubkiem kawy i tabelą kandydatów.
Tan: Musimy zdecydować szybko. Drużyna nie może żyć w zawieszeniu. Grzegorczyk nie jest na lata. Pytanie – czy chcemy nazwisko, czy budowniczego?
Alex: Chcę kogoś, kto sprawi, że cały stadion zamilknie z wrażenia, a piłkarze poczują respekt. Ale czas… czas ucieka.
Scena 2 – Szatnia Pogoni:
Poranek w Warszawie. Drużyna szykuje się do treningu przedmeczowego.
Grzegorczyk staje przed piłkarzami.
Grzegorczyk: Panowie, wiem, że gadacie – że jestem tylko na chwilę. Ale jutro nikt z Legii nie będzie o tym myślał. Liczy się walka, dyscyplina i to, że jesteśmy Pogonią. Jeśli wyjdziemy jak drużyna – damy radę.
Grosicki kiwa głową, reszta słucha w ciszy, ale na twarzach widać niepewność.
Scena 3 – Bar ,,Lokalna”:
Sobotni wieczór. Marta, Bolo, Zefir i Młody przy stoliku, telewizor pokazuje skróty z poprzednich meczów Pogoni.
Marta: Alex mówi o wielkich nazwiskach, a jutro mamy w Warszawie gościa od łatania dziur. To mnie przeraża.
Zefir: Nie skreślaj Grzegorczyka. Może chłop pokaże jaja, a drużyna się zepnie.
Bolo: Pytanie, czy to starczy na Legię. Oni u siebie gryzą trawę.
Młody: A ja wam powiem – jeśli Alex ściągnie Cannavaro, to będzie szok. Cała Polska się zatrzęsie.
Scena 4 – Droga do Warszawy:
Autokar kibiców Pogoni rusza spod stadionu. Śpiewy, race, bębny. Kamera przeplata się ze sceną w biurze Alexa.
Alex patrzy na zegarek, Tan coś notuje na laptopie.
Telefon Alexa zaczyna dzwonić. Na ekranie: ,,Incoming call: Fabio Cannavaro”.
Alex spogląda na Tana, ten tylko kiwa głową.
Cut to black.
Czy autor tej prozy przedawkował metaamfetaminę?
O BOŻE JAKIE TO JEST GÓWNO XD AŻ W OCZY SZCZYPIE
No szczerze mówiąc, nie musisz czytać. Widzisz tytuł i omijasz………..to wszystko.
Dziwne. Nie podoba mi się to.
Świetne to jest, prosimy o więcej!