Prąd kradnie. Kapitalista, a z państwowego ciągnie…
Już myślałem, że to, co wczoraj napisałem, będzie wystarczającym podsumowaniem z przymrużeniem oka w sposób komediowo-filmowy tego, co od kilku miesięcy dzieje się w naszym klubie. Jednak u nas każdego dnia jest trzęsienie Ziemi i dopiero potem zaczyna się fabuła filmu. Nudy zatem nie ma. Jeśli ktoś ma problemy z nadciśnieniem, a jednak ma przy sobie mocniejsze tabletki lub zajada emocje słodyczami bądź chipsami, to śmiało zapraszam do kina na Twardowskiego na kolejne, ekscytujące przygody ,,Przyjaciół” Pogoni.
Zdrowym czytelnikom odradzam. Po co szargać sobie nerwy. No, chyba że macie dystans i jesteście zdolni na kolejną porcję sarkastycznego poczucia humoru w wykonaniu naszych gwiazd z Zarządu Dumy Pomorza z Twardowskiego.
Wczoraj pisałem, że kto Pogoni kibicuje, ten w cyrku się nie śmieje…
A dziś nastąpiły dwa kolejne, mocne wstrząsy sejsmiczne w kwadracie wyznaczonym przez ulice: Twardowskiego, Karłowicza, Mickiewicza oraz Witkiewicza i to konkretne, w którym stoi nasz cyrk.
Transparentność po szczecińsku – czyli zaproszenia na nieoficjalną konferencję, na oświadczenie do oświadczenia, zostało wysłane z ust do ust, gdzieś pokątnie, ale niezwykle efektywnie. Wszak dziennikarze w Szczecinie mocno kibicują Pogoni i nieważne są wtedy podziały i względy konkurencyjne. Wielkie grono zainteresowanych wstawiło się dziś o 17:00, aby no właśnie co?
A nic, bo w tym cały ambaras, aby dwóch chciało naraz. Główni aktorzy dzisiejszego odcinka, a więc mecenas Tomasz Brzozowski i jeden z pożyczkodawców, ,,Przyjaciel” Pogoni – Karol Zaborowski, wiceprezes klubu, ten sam, który dostał zakaz psucia wizerunku, mieli dziś ochotę spotkać się i złożyć oświadczenie w stosunku do złożonego oświadczenia prezesa Nilo Efforiego, gdzie padły mocne słowa i wręcz kryminalne oskarżenia wobec członków aktualnego i poprzedniego Zarządu z byłym Prezesem włącznie.
No, ale chęć wyrażenia skruchy*, żalu*, złości*, wylania żółci*, odbicia piłeczki*, zaprzeczenia wszystkiemu* itd. (*niepotrzebne skreślić) została odłożona gdzieś głęboko i schowana do kieszeni. Pewnie do tej samej kieszeni, do której wpływają odsetki z pożyczek krótkoterminowych na wysoki procent z kasy „ukochanego” przez nich klubu.
A dlaczego tak się stało? Czemu zmieniła się agenda na parę minut przed rozpoczęciem spotkania z dziennikarzami?
Bo już inne treści chodzą po mieście…
TADAM!
Co jest lepsze od 100 tysięcy złotych? Np. milion euro!
Ile kosztuje przyjaźń po szczecińsku? A tego dowiemy się, wczytując się w szczegóły najnowszej oferty zakupu akcji złożonej przez Alexa Haditaghiego. Tak, ten sam Kanadyjczyk z Iranu przyjechał do Warszawy i spotkał się z naszym Włochem z Brazylii, co mieszka w Londynie i jakoś tak im było blisko do siebie, że zawarli nieformalny sojusz, polegający na tym, że wspólnymi siłami chcą stworzyć coś, na co wszyscy czekamy, a przyświetla im plan odbudowy Pogoni parafrazując Donalda Trumpa: Let’s Make Pogoń Great Again, czyli Uczyńmy Pogoń Znów Wielką. Panowie szybko zorientowali się, że aby to mogło się stać szybko, czyli za naszego życia, potrzeba wielu zmian. I tu najbardziej właśnie zmartwili się ,,Przyjaciele”, gdyż to oznaczać będzie spłacenie ich w pierwszej kolejności, tak by zainwestowane środki w klub nie uciekały już więcej bokiem w postaci procentów dla naszych rentierów.
Stąd też zmieniła się agenda spotkania i zamiast reakcji na dramatyczne oświadczenie Prezesa, mieliśmy raczej spokój, chęć i otwartość do rozmów na temat tego, jak wprowadzić nowy ład w życie. Wszystkie ręce na pokład, wszyscy kochamy Pogoń i jej kibicujemy itd.
A co mieli powiedzieć?
Pomysłu już nie mają, od kogo coś tu jeszcze pożyczyć, aby to jakoś ciągnąć. Kolejki do zakupu akcji Pogoni też jakoś nie widać, a tu pojawia się ponownie wcześniej niechciany przez ,,Przyjaciół” właśnie Alex z kanadyjskim paszportem.
Już teraz nie musi on rozmawiać z ,,Przyjaciółmi”, lecz ofertę złożył Nilo, bo ten wziął na siebie całość interesu, z jego inwentarzem. Warunki transakcji mogą być kuszące i mam nadzieję, że będą wiążące.
Tutaj można zapoznać się ze szczegółami przygotowanej oferty:
https://gs24.pl/wielki-zwrot-w-sytuacji-pogoni-szczecin-alex-haditaghi-wrocil-do-gry/ar/c2-19086515
Czyżby tzw. klątwa, na której każdy tu się wykładał, miała w końcu się skończyć?
Jaka tam klątwa? Przyjechał Pan Alex z workiem dolarów, autobusem pełnym specjalistów i pomysłów, nie bał się rozpracować tematu ,,szczecińskiej przyjaźni” i widać, że właśnie odcina kabel, którym ktoś tu czerpał energię z pracy piłkarzy i wsparcia kibiców…
Pieniądze to nie wszystko – warto przypomnieć sobie właśnie ten skecz z końcówki filmu. 1h:34 min – ten fragment szczególnie pasuje jak ulał.
Kim jest Alex? O tym będziemy pisać jeszcze nie raz. Mam nadzieję, że okazji nie braknie. W skrócie to miliarder, posiadający biznesy w Kanadzie, Grecji, a teraz także ma chrapkę na Polskę.
Jest bankowcem, specjalistą od kredytów, brokerki, restrukturyzacji zadłużenia, także deweloperem bardzo drogich i prestiżowych inwestycji w Grecji. Jego doświadczenie jest z innej branży niż sportowej, choć i tu miał epizod z greckim klubem. Jednak w naszym przypadku nie liczy się branża, a człowiek, który doszedł do sukcesu własnym asumptem i nie certoli się w tańcu. Mówi jak jest, a przy tym działa dynamicznie, z rozmachem. Właśnie kogoś takiego Pogoń potrzebuje – speca z wizją i pieniędzmi, który zrobi porządek w Stajni Augiasza. Wprowadzi nowe zasady, transparentność i stabilizację finansową na długie lata. Taki właśnie ma plan Alex Haditaghi.
A czego można życzyć powoli odchodzącym gwiazdom naszego serialu ,,Przyjaciół” Pogoni?
By pozostali bezinteresownymi kibicami Portowców i wspierali klub najlepiej, jak potrafią. Jednak niech ich ręka boska broni, gdyby mieli jednak jeszcze chęć utrudniania procesu zachodzących zmian na lepsze. Bo my wiemy już, że to są przecież nasi Sami Swoi, co to chłop żywemu nie przepuści i w nerwach różne głupoty mogą do głowy przyjść. Zatem oby nie zdurnieli.
Szkoda byłoby stracić pojawiającą się szansę na nową jakość, europejskie rozgrywki w corocznym standardzie i stabilność finansową na lata, którą wydaje się, że Alex gwarantuje swoją osobą, doświadczeniem i wypracowanym przez siebie majątkiem. Nikt im też nie złoży lepszej oferty. Dubla nie będzie i zwyczajnie to dla nich ostatnia deska ratunku na uratowanie twarzy i zainwestowanych, pożyczonych pieniędzy.
Jutro mamy kolejny dzień i pewnie czekają nas kolejne, ekscytujące przygody z Twardowskiego. Rozmowy kontrolowane wszak trwają! W Pogoni ponownie czuć piniondz!
Nie pozostaje nam nic innego, jak emocjonować się najbliższym meczem z Cracovią w Szczecinie i oby tylko światło nie zgasło, mecz będzie się kończył późnym wieczorem, oby tematy faktur za prąd były jednak dograne, tak jak i zwycięstwo nad drużyną z Krakowa, która również walczy jeszcze jak i my o czołówkę tabeli i o przepustkę do europejskich rozgrywek.
Zatem czeka nas weekend pełen wrażeń. Oby było na bogato!
No juz pewne że Alex włascicielem, może wreszcie pogoni w Pogoni to towarzystwo wzajemnej adoracji. Az “pomodlę” sie o to 🙂 od pijawek, po fałszywych kretów w klubie.
Czekamy na nowe informacje, te osteteczne ostatecznych, już żadnych kurde spraw ściekowych, niech wszystkie ssące pijawy zniknął, niech nastana porządki w klubie organizacyjno-personalne, niech wreszcie nastapi porządek!!!!!!!!!!!!!!
No i gitara! Odciąć ten beton od koryta i skruszyć.Poprzyczepiay się pijawki do organizmu Pogoni a tam już nie ma krwi,zaraz zaczną odpadać jak kleszcze z psiego zadka.Czas na NOWE a pijawki spluczemy w kiblu
Nie wiem jak będzie i czy będzie dobrze, ale jedno czuję napewno, będzie lepiej niz było, bynajmniej na poczatku zanim wszystko się rozkręci. A ręce precz od zbanowania pomysłu. Kurde co za ściek był ostatnio. Ciekawe ile trupów jeszcze się wykluje
Tego nie zatrzyma już nikt i nic. To się dzieje. A my z jeszcze większą energią jedziemy z Cracovią jutro na maxa. Po zwycięstwo!
No……zobaczymy. Jeśli to wszystko o czym pisze Alex Haditaghi się ziści to będzie cudownie….Dla wszystkich.
Aczkolwiek przy takich zmianach wszystko powinno pachnieć nowością i sorry , ale ja Pana Adamczuka nie widzę w tej nowej wizji. Zastanawia mnie też jeszcze jedna rzecz. Pan obiecuje bardzo dużo ze swojej strony , ale nie pisze z czego on będzie czerpał zyski. Bo przecież nie wyklada kasy charytatywnie.
Miejmy zatem oczy szeroko otwarte i patrzmy z optymizmem w przyszłość tę w najbliższej perspektywie i tej dalszej.
Z pozdrowieniami dobrego dnia.
Musi być dobrze. Tu szykuje się coś niesamowitego, energia tego stadionu, kibiców i dynamika i rozmach Alexa. Razem możemy rozpierd…ć wszystko i wszystkich. Najpierw spokojonie, Cracovie. A w maju będzie jak w raju! Kapitan to udźwignie, do góry i do gabloty na kluczyk, aby nikt nam tego nie sprzątnął. Kurze niech już Karol Zaborowski zetrze, przyda się!
Jebłem teraz. Haha Niezły cyrk. Ale czułem, że Alex nie odpuści. Dobry szachista z niego. Szach-mat!!!!!!
A nuech k*****a ktoś soróbuje to zablokować. To musi się udać. Licze na to.
P.S. zajebisty artykuł
Nie ma takiej opcji by to zablokowali. Musiałoby im mózg wyssać. Dostaną swoje pieniądze i wypad. Nowe idzie. Nie ma co przeszkadzać, bo nikt im lepszej oferty nie złoży, a z bankruta nie dostaną zbyt wiele. Jestem dobrej myśli. Wjeżdżamy na Tygrysie w nową erę Pogoni. Na bogato i z przytupem! Niech Warszawa już się boi starcia w finale PP, do którego zmierzamy.
Nie no……… padłem. Pan dziennikarz, to powinien pisać powieści. Zrobił mi Pan dzień. Juz wiele widziałem, wiele czytałem, ale w takiej wesołej formie śmiechu przez łzy nie widziałem opisanej istniejącej sytuacji w klubie. Nie no, tu muszę przystanąć i pogratulować fantazji, ale tez pomysłu dla zobrazowania tragikemedii, która nas kibiców Pogoni otaczała. Jestem daleko od ojczyzny, za młodego chodziłem na każdy, bez wyjątku mecz, znany byłem w środowisku kibicowskim i nie tylko. Niestety zycie potoczyło się nie tak jak zaplanowałem, ale Szczecin to mój dom, gdzie “rządziłem” (w inny niechlubny sposób). Jeszcze raz gratuluje artykułu i poproszę o więcej.
Tych artykułów jest więcej . Polecam poprzednie.
Na stadionie wygląda to trochę inaczej niż kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. I sam stadion też jest inny. Ale niektóre rzeczy się nie zmieniają . Ostatnio wracałam z synem tramwajem z meczu i wyglądało to identycznie jak kiedyś 🤣🤣🤣.
Co prawda moje 10 letnie dziecię było bardzo zdziwione , ale ja no cóż byłam bardzo zadowolona z tej krótkiej podróży…
Można też czasem spotkać wśród kibiców Wielkich Kozaków z lat 90 ubiegłego wieku np., ale już na spokojnie sobie siedzą z boczku….Aczkolwiek kto zna i wie ten rozpoznaje i szacuneczek jest.
A autor tekstów to facet, który co by się nie działo to ciągle kibicuje i wierzy . Pożądny gość z otwartym umysłem.
Trzeba zatem odwiedzić stare kąty i przekonać się samemu , że tu jest dalej cudownie😃.
Kto nie dostał pałą od Policji na Twardowskiego lub w tramwaju niech pierwszy rzuci kamieniem… 😉 A jutro jedziemy z Krakusami. Kocham stadionowe emocje. To dla nich się chodzi na mecze, piłkarze mijają, a emocje są żywe na zawsze. Obyśmy mieli ich więcej z Alexem. Jedziemy po puchary, a on nas do nich zabierze jak nie na perskim dywanie to na swoim tygrysie. On już wie, jak dostawać się do środka. Determinacji i pomysłowości mu nie brakuje. Kozak nad Kozaki. Lubię to!
Cieszę się, że spodobało się. Filmy i seriale z Pogonią zagwarantowane, mam już kolejny pomysł, czekam za szczęśliwe zakończenie i piękną puentę. Pogoń to moje “Oczko” w głowie, a że od dzieciaka na niej bywam, to i piękne wspomnienia i emocje kibicowskie towarzyszą mi od lat. Nie raz pałą po dupie się dostało, a w tramwaju był tłok, bo kibice na Pogoń jadą…Piękne czasy. Tego nie zabierze nikt, można być gdzieś daleko stąd, czy to nawet w gorącej Hiszpanii, to i tak na naszej Paprikanie jest jeszcze więcej żaru na młynie. I niech tak hula! Niech to nigdy się nie kończy. Ja chcę odurzać się Pogonią co tydzień, a nawet częściej, gdy będą puchary. A z Alexem to gwarantowane. I niech tego nie spierdolą nasze procentowe gwiazdy od siedmiu boleści.