Pojedynek z mistrzem Polski na remis
W niedzielę, o godzinie 14:45, Pogoń Szczecin zmierzyła się przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok w ramach 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dzisiejszy mecz był jednocześnie finałem pierwszej części sezonu 2024/2025 i Portowcy niewątpliwie chcieli zwieńczyć półmetek rozgrywek zwycięstwem oraz trzyma punktami na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera. Zadanie łatwe jednak nie było, ponieważ do Szczecina przyjechał aktualny mistrz Polski. Duma Pomorza podbudowana ostatnią wygraną z Lechią Gdańsk chciała jednak przeciwstawić się złotemu medaliście i trzeba przyznać, że szczególnie w pierwszej połowie wyszło jej to bardzo dobrze.
Granatowo-bordowi umiejętnie dostosowali styl gry do ofensywnie usposobionej Jagi. Skutecznie bronili dostępu do swojego pola karnego i czekali na błąd przeciwnika w rozegraniu, żeby wyprowadzić groźny kontratak. To przyniosło w 14 minucie prowadzenie, kiedy Rafał Kurzawa posłał dalekie dośrodkowanie do Vahana Bichakhchyana, a ten wystawił piłkę jak na tacy w polu karnym Efthymiosowi Koulourisowi. Grecki napastnik idealnie dostawił nogę i mimo krycia ze strony defensorów mistrza kraju skierował futbolówkę do bramki strzeżonej przez Sławomira Abramowicza. W kolejnych minutach oba zespoły miały swoje okazje na kolejne trafienia, ale bez większych konkretów. Z czasem mocniej do głosu doszli goście, ale nie potrafili znaleźć sposobu na portową obronę, a kiedy już nawet dochodzili do sytuacji strzeleckich, to pewnie interweniował Valentin Cojocaru. Ostatecznie do przerwy było 1:0 dla podopiecznych trenera Roberta Kolendowicza.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał następująco. Obie drużyny miały swoje momenty dominacji nad przeciwnikiem i próbowały strzelić gola. Niestety w 54 minucie żółto-czerwoni wykorzystali błąd w rozegraniu Portowców i doprowadzili do remisu. Konkretnie zrobił to Jesús Imaz oddając strzał po długim rogu, po którym piłka zatrzepotała w siatce bramki ”Cojo”. Spory wpływ na to miał jeszcze rykoszet na linii uderzenia, ale można jedynie tylko się zastanawiać co by było gdyby on nie nastąpił i czy Valentin złapałby wtedy futbolówkę. Tego się finalnie nie do wiemy. Fakty były jednak takie, że na tablicy wyników był remis 1:1, co spowodowało mocniejszy napór ze strony Pogoni. Fenomenalnie jednak w bramce spisywał się Abramowicz, który zatrzymał wszystkie strzały. W końcówce szczęście bardzo mocno uśmiechnęło się do Dumy Pomorza, gdyż na 2:1 dla przyjezdnych trafił Lamine Diaby-Fadiga. Ostatecznie jednak po długiej weryfikacji VAR sędzia Szymon Marciniak nie uznał tego trafienia, ponieważ napastnik Jagiellonii w momencie podania znajdował się na minimalnym spalonym, co potwierdziły powtórki z narysowaną linią spalonego. Zadecydowały dosłownie milimetry. W doliczonym czasie gry piłkę meczową na nodze miał Fredrik Ulvestad, ale kolejny raz białostoczan przed porażką uratował Abramowicz. Bramkarz Jagi z bliska obronił strzał Norwega i była to ostatnia tak dobra sytuacja na zmianę wyniku. Po upływie doliczonych minut arbiter Marciniak zakończył dzisiejsze zawody.
Ostatecznie Pogoń zremisowała w Szczecinie z Jagiellonią 1:1 i pokazała się z dobrej strony na tle aktualnego mistrza Polski. Może to napawać optymizmem przed najważniejszym pojedynkiem jesieni, jakim będzie niewątpliwie środowy mecz 1/8 finału Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin, który rozpocznie się na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera o godzinie 21:00.
Zdajemy sobie sprawę, że pora rozegrania tego spotkania i mroźna pogoda mogą być niesprzyjające do przyjścia na stadion, ale bardzo zachęcamy do tego, żeby jednak pojawić się na trybunach. Będzie to ostatnie starcie podopiecznych trenera Roberta Kolendowicza w tym roku przed własną publicznością. Dlatego tym bardziej bądźmy tego dnia na stadionie i wesprzyjmy Portowców w walce o zwycięstwo oraz awans. Razem zawalczmy o ćwierćfinał!
Komentarze
Pojedynek z mistrzem Polski na remis — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>