Mariusz Fornalczyk: ,,Gdy nie dostawałem minut, nie poddawałem się”
Gdy nie dostawałem minut, nie poddawałem się. Nigdy nie powiedziałem, że mi się już nie chce, skoro nie ma efektów. Jak nie było, dalej trenowałem na 100-110 procent. – mówi w rozmowie z Przemysławem Langierem z portalu Goal.pl Mariusz Fornalczyk, który niedawno trafił na zasadzie transferu definitywnego z Pogoni Szczecin do Korony Kielce. Skrzydłowy w wywiadzie wypowiedział się m.in. na temat swojego nowego klubu, okresie spędzonym w Dumie Pomorza, relacjach z Kamilem Grosickim i trenerem Jensem Gustafssonem i rywalizacji o wyjściową jedenastkę. Został również zapytany o to czy myśli, że powinien dostać więcej szans w Pogoni:
O Koronie Kielce:
Korona Kielce to dobre miejsce?
Mariusz Fornalczyk: Myślę, że tak. To dobre miejsce na rozwinięcie siebie, swoich możliwości i w końcu pokazanie swojej wartości.
Dobre miejsce do odbicia się, czy wypłynięcia gdzieś dalej? Na jakim jesteś etapie kariery?
Hmm… Na pewno muszę się odbić w kwestii złapania większej liczby minut niż miałem w Pogoni. Ale jednocześnie ja jestem pewien, że mam w sobie duży potencjał, który jeśli pokażę, to wypłynę.
(….)
O Pogoni Szczecin i czy powinien dostać w niej więcej szans, oraz o relacji z Kamilem Grosickim:
(….)
Szkoda było ci opuszczać Pogoń?
Zawsze jakiś sentyment będzie…
Sentyment i ludzie. Wyglądało, jakbyś miał szczególną relację z Kamilem Grosickim.
Tak, bardzo się polubiliśmy mimo różnicy wieku. Pasowaliśmy do siebie charakterologicznie, złapaliśmy fajny kontakt, a Kamil mnie wziął pod swoje skrzydła. Dużo czerpałem od niego. Faktycznie to była super relacja. Choć nie chciałbym mówić, że była. Myślę, że wciąż ją utrzymamy, nawet jeśli będzie trudno na tym samym poziomie, gdy widywaliśmy się codziennie.
Pod kątem życiowym bardziej kumpel niż mentor?
Tak. Czasem rozmawialiśmy, ale nie na zasadzie: Fornal nie rób tego, bo popełnisz błąd. Kamil wychodził z założenia, że życie ma się jedno i każdy ma prawo je przeżyć po swojemu. Że każdy ma wolną wolę, czy woli uczyć się na czyichś błędach, czy swoich.
(….)
A sam co myślisz – że powinieneś dostać więcej szans w Pogoni?
Tak. Wydawało mi się, że ciężką pracą na treningach na to zasługuję, a gdy nie dostawałem minut, nie poddawałem się. Nigdy nie powiedziałem, że mi się już nie chce, skoro nie ma efektów. Jak nie było, dalej trenowałem na 100-110 procent. Wydaje mi się, że po dałem kilka wejść, po których mógłbym dostać więcej minut.
(….)
O relacji z trenerem Jensem Gustafssonem i rywalizacji o wyjściową jedenastkę w Dumie Pomorza:
(….)
Jakie podejście miał do ciebie Jens Gustafsson?
Rozmawiał ze mną bardzo dużo, szczególnie na początku. Wpłynął na to, bym pracował z psychologiem, nad emocjami. Twierdził, że na boisku zawsze zrobię to, co umiem i zawsze dam sobie radę, ale pod kątem mentalnym widział pracę do wykonania.
(….)
Rywalizacja w Pogoni była sprawiedliwa?
Jak się rywalizuje z Kamilem Grosickim na skrzydle, to trudno narzekać, że przegrywasz tę rywalizację. Przecież nie możesz nie wpuścić kapitana, legendy klubu. Może liczyłem, że szansą dla mnie będzie kontuzja Marcela Wędrychowskiego, bo gdy wypada skrzydłowy młodzieżowiec, jakieś nadzieje miałem. Ale trener postawił na opcję gry bez młodzieżowca. Grał Vahan, wykorzystał ten moment i tyle. Na pewno nie mam zamiaru narzekać na trenera. Puścił mnie, bym się rozwijał w innym otoczeniu.
Gustafsson to psycholog z wykształcenia. Stosował jakieś tricki?
Rzeczy, które były w szatni, powinny tam zostać. Ale bardzo krótko odpowiem, że tak – trener był dobrym psychologiem. Umiał rozmawiać z szatnią – nie tyle z poszczególnymi zawodnikami, co z ogółem.
(….)
Cały wywiad możecie przeczytać klikając tutaj.
źródło: Przemysław Langier, Goal.pl
Komentarze
Mariusz Fornalczyk: ,,Gdy nie dostawałem minut, nie poddawałem się” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>