Marcin Stefański: ,,Runda wiosenna PKO BP Ekstraklasy zapowiada się emocjonująco”
Jako Ekstraklasa na ten moment jesteśmy przygotowani do wznowienia rundy wiosennej i nadchodzących rozgrywek. – mówi Marcin Stefański, dyrektor operacyjny Ekstraklasy SA.
Dużo emocji dostarczyła nam PKO Bank Polski Ekstraklasa w ostatnich miesiącach. Padło wiele pięknych goli, trwa zażarta walka o pozycje na szczycie tabeli, a to wszystko przy świetnej frekwencji.
Marcin Stefański: Tak, runda jesienna była niezwykle ciekawa i wyrównana, co oznacza, że wiosna zapowiada się emocjonująco. Walka o czołowe lokaty oraz o utrzymanie w lidze będzie toczyła się zapewne do samego końca. Natomiast wzrost frekwencyjny na poziomie blisko 25 procent to ogromne osiągnięcie całej Ekstraklasy. W porównaniu kolejka do kolejki z zeszłym sezonem to łącznie 384 tysiące kibiców więcej, a mówimy o niepełnym wyniku, gdyż zostały do rozegrania jeszcze trzy dodatkowe mecze. Za ten wynik dziękujemy kibicom, ale też gratulujemy klubom, pracownikom działów marketingu i ticketingu, kreatywnie pracującym nad coraz lepszym przygotowaniem dnia meczowego. Oczywiście nie zapominamy również o ogólnym odbiorze Ekstraklasy, który także ma niebagatelny wpływ na wizerunek i postrzeganie ligi. Kibice chcą chętniej oglądać mecze ligi konkurencyjnej na tle europejskich odpowiedników. Widzimy progres w tej kwestii. Milionowego kibica mieliśmy w poprzednim sezonie w 13. kolejce, a w obecnym już w 10. serii spotkań. Coś co w zeszłych rozgrywkach bywało powodem do świętowania, czyli sto tysięcy kibiców w jednej kolejce (7 razy), obecnie jest niemal codziennością, bo na ten moment mieliśmy takich kolejek już 12. Progres jest więc zauważalny gołym okiem.
Po raz pierwszy od 2016 roku mieliśmy również dwóch reprezentantów PKO Bank Polski Ekstraklasy w fazach grupowych europejskich pucharów.
I niewiele zabrakło do powtórzenia wyczynu z 2012 roku, kiedy to wówczas Legia i Wisła kontynuowały grę w Lidze Europy na wiosnę. W tym sezonie zabrakło Rakowowi pucharowego doświadczenia w rozgrywkach grupowych, gdzie mistrzowie Polski debiutowali na tym szczeblu rozgrywek. Legia w Lidze Konferencji pokazała się naprawdę ze znakomitej strony. Zarówno w eliminacjach, jak i później w rywalizacji grupowej. A przypomnijmy, że legioniści kwalifikacje przeszli ze ścieżki niemistrzowskiej, co jest zdecydowanie trudniejszym zadaniem. Na pewno takie mecze jak z Austrią Wiedeń, Midtjylland czy Aston Villą kibice zapamiętają na lata.
W rankingu UEFA awansowaliśmy jako liga właśnie na 20. pozycję, a licząc tylko trzy ostatnie sezony jesteśmy na wirtualnej 15. lokacie. Legia i Lech mają już współczynniki, które pozwalają liczyć na rozstawienie na wielu etapach losowań, swój ranking klubowy sukcesywnie rozbudowuje także Raków. I choć oczywiście niesamowicie żal wpadki Kolejorza w Trnawie to wierzymy, że jesteśmy na dobrej drodze, by w najbliższych sezonach sięgnąć po upragniony cel – czyli dwie drużyny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Ale pamiętamy, że do tego potrzeba systematyczności i stałych sukcesów w rozgrywkach co najmniej dwóch polskich zespołów w każdym sezonie.
Wracając do ligowej rzeczywistości, pomówmy o logistyce rozgrywek. W grudniu mieliśmy załamanie pogody z powodu opadów śniegu, które skomplikowały szczególnie 17. kolejkę. Jeden mecz został odwołany, a jeden przerwany i przełożony na inny termin. Kiedy zostaną rozegrane te mecze?
W przeszłości śnieg w grudniu był nieodłącznym elementem rzeczywistości, a obecnie przy zmianie klimatu mamy go zdecydowanie mniej, wystarczy spojrzeć, że na przełomie roku mieliśmy pogodę praktycznie wiosenną. Zdarzył się jednak jeden weekend, który skomplikował rozgrywki, ale pamiętajmy, że miało to miejsce w całej Europie środkowo-wschodniej. Mecze przekładano w Czechach, Szwajcarii czy Niemczech. Także u nas południe kraju musiało zmierzyć się z ogromnymi opadami śniegu. Taka kolejka zdarzyła się i zapewne będzie się zdarzać w kolejnych sezonach, musimy po prostu przyjąć to do wiadomości. Jeśli chodzi o rozegranie meczów jesteśmy w kontakcie z zainteresowanymi stronami, a także głównym partnerem mediowym. Kluby nie chciały rozgrywać zaległych meczów przed wznowieniem rundy wiosennej i wspólnie zaakceptowały nowe daty. Stal i ŁKS nie występują już w 1/4 finału Pucharu Polski i zaległy mecz ligowy zagrają właśnie w tym terminie (27/28 lutego), zaś spotkania Korona – Raków i Piast – Puszcza odbędą się 12 i 13 marca 2024 roku. Dokładne terminy tych spotkań opublikujemy zapewne w styczniu, po ustaleniu z głównym nadawcą planu transmisji marcowych.
Mecz Piast Gliwice – Puszcza Niepołomice został przerwany i zostanie dokończony już w 2024 roku. Jacy zawodnicy mogą w nim wystąpić?
Jeśli chodzi o dokończenie meczu Piast – Puszcza to zgodnie z regulaminem rozgrywek gra zostanie wznowiona od 15 minuty, w której nastąpiło przerwanie spotkania. W meczach dokańczanych mogą uczestniczyć wszyscy zawodnicy uprawnieni do gry w danym klubie poza zawodnikami, którzy opuścili boisko w trakcie przerwanego meczu z czerwoną kartką lub w wyniku zmiany, ale takiej sytuacji w tym meczu nie mieliśmy. Ponadto nie mogą zagrać zawodnicy, którzy nie byli w trakcie przerwanego meczu zawodnikiem Klubu, w którego barwach występują w chwili dokańczania rywalizacji.
W tym roku okno transferowe rozpoczyna się 29 stycznia 2024 roku. Skąd taka decyzja?
To techniczna zmiana, uwzględniająca wymogi UEFA, odnośnie postanowienia w sprawie terminów zgłaszania wiosną zawodników do europejskich pucharów. Oznacza to także, że okno w Polsce zakończy się 27 lutego 2024 roku, bo system TMS FIFA wymusza podobne rozwiązanie, nie zezwalając na dłuższe „okienko zimowe”. Kluby wiedzą o tych datach i na pewno zmieszczą się w terminach, z których oczywiście ważniejszy jest ten pierwszy, dający klubom dwa tygodnie na spokojną rejestrację zawodników przed wznowieniem rozgrywek. W tym czasie powinny przyjść certyfikaty, będzie czas na dopełnienie wszystkich wymogów, które decyzjami FIFA odnośnie sposobu przeprowadzania transferów i zawierania umów z agentami zawodników uległy sporym zmianom.
Sporo szumu wywołała decyzja TSUE na temat Superligi. Ekstraklasa także wskazała swoje stanowisko. Dlaczego jest ono tak krytyczne?
Jest ono spójne z komunikatem przedstawionym przez stowarzyszenie European Leagues, a także stanowiskami wyrażanymi przez inne ligi europejskie. Dla współczesnego kibica ligi krajowe są najważniejsze. To wokół nich zbudowano system rozgrywek, awansów, spadków czy transferów. Naturalnym dla nas jest, że mistrzowie czy zdobywcy pucharów rywalizują na poziomie międzynarodowym. Nie ma w tym przypadku, że nasz głos nie odbiegał od komunikatów innych lig podobnych do naszej. Powstanie Superligi zmniejszyłoby zainteresowanie krajowymi rozgrywkami, co doprowadziłoby do potencjalnie niższych przychodów, a w konsekwencji jeszcze bardziej zaburzyłoby to równowagę konkurencyjną w Europie. Jesteśmy aktywnym członkiem European Leagues, obserwujemy dyskusję, bierzemy w niej aktywny udział i bronimy interesów polskich klubów w międzynarodowych organizacjach piłkarskich.
Od następnego sezonu wprowadzony zostaje nowy cykl rozgrywek w Europie. Czy wpłynie on na rozgrywki Ekstraklasy?
Nowy cykl rozgrywek to z punktu widzenia organizatora duże wyzwanie logistyczno-organizacyjne. UEFA zabrała jeden termin jesienny, jeden grudniowy oraz dodatkowe dwa styczniowe, co może mieć wpływ także na inne rozgrywki, bowiem kolejne dwa terminy zimowe, w których zostaną rozegrane mecze Ligi Mistrzów i Ligi Europy dla wielu lig mogą skutkować praktyczną likwidacją przerwy zimowej. W grudniu jako Ekstraklasa uczestniczyliśmy w spotkaniu roboczym w Nyonie, w którym brali udział dyrektorzy operacyjni lig europejskich, a także szef sędziów UEFA Roberto Rossetti. Omawialiśmy techniczne kwestie logistyczne, a także kierunek zmian, który obierają UEFA i europejskie puchary. My jako Ekstraklasa na ten moment jesteśmy przygotowani do nowych rozgrywek. Liga, jak większość w tej części Europy, zapewne ruszy tydzień po zakończeniu Mistrzostw Europy – czyli 19 lipca 2024 roku. Kolejki wyznaczone zostaną tylko na weekendy. Podobnie jak w obecnym i poprzednim sezonie drużyny reprezentujące Ekstraklasę w europejskich pucharach będą mogły w fazie eliminacji przełożyć dwa ligowe spotkania.
Komentarze
Marcin Stefański: ,,Runda wiosenna PKO BP Ekstraklasy zapowiada się emocjonująco” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>