Liga Zimowa – PSFS Granatowa 2015
Młodzi piłkarze Pogoni Szczecin Football Schools, Granatowa rocznik 2015, pod kierownictwem trenera Michała, biorą udział w turnieju Liga Zimowa, który składa się z pięciu serii występów na Klonowica 3 w Football Park w Szczecinie. Organizatorem turnieju jest Piotr Rabe, którego kibice mogą pamiętać też ze szczecińskich boisk, gdzie grał dla naszych klubów: Stali/Odry, Pogoni II, Arkonii, Hutnika i FASE Szczecin.
Turniej jest prowadzony pod podgrzewanym balonem. Chłopcy grają na sztucznej, równej nawierzchni i dzięki temu w bardzo dobrych warunkach mogą cieszyć się z gry, strzelać piękne gole, a w przerwach pomiędzy meczami jest możliwość skorzystania z bufetu i dogrzania się także ciepłą kawą lub herbatą. Zatem nie tylko dla piłkarzy, ale także dla kibiców są fajne warunki do spędzenia czasu w miłej i sportowej atmosferze.
Zatem od 7 grudnia, do 8 marca toczą się rozgrywki.
Nasi chłopcy trafili do grupy B i grają w turnieju mistrzowskim jako Hiszpania, a to samo z siebie zobowiązuje do pokazania umiejętności rodem z Półwyspu Iberyjskiego. Czy takie wrażenie mamy, oglądając mecze naszej, szczecińskiej Hiszpanii?

Oj tak! Mecze są zacięte, dają mnóstwo radości nie tylko dzieciom, ale także trenerom i ich najwierniejszym kibicom, oklaskujących młodych piłkarzy, strzelających wyjątkowej urody gole.
Emocji nie brakuje. Pięknych akcji, cudownych strzałów i obron bramkarskich, udanych pojedynków jeden na jeden, szybkiej gry klepką i ściąganych pajęczyn ze spojenia słupka i poprzeczki – tego wszystkiego potrafi dostarczyć nam nasza Hiszpania, która jest kierowana przez trenera Michała.
W ostatnią niedzielę mogliśmy zobaczyć naszą drużynę naładowaną energią, tryskającą dobrym humorem i grającą bardzo żywiołowo, a przy tym skutecznie i dokładnie. Chłopcy rozegrali 4 mecze. Trzy z nich wygrali, lecz raz niestety musieli przełknąć gorycz porażki. Mecz był na styku i prowadzenie zmieniało się z jednej drużyny na drugą. Ostatecznie porażka 2:3 ujmy nie przynosi.
Na osłodę tego meczu zapamiętamy przepiękne, cudowne trafienie Krzysia (Bichakhchyana) z woleja, który z powietrza lewą nogą uderzył pod samą poprzeczkę, a także bajkowe, celne uderzenie prawą nogą, pod poprzeczkę Janka (De Jonga). Takich bramek chce się więcej oglądać. I w kolejnych meczach mieliśmy to szczęście, że nie tylko je widzieliśmy, ale nawet udało się nagrać kolejne, świąteczne trafienie. Krzyś lewą nogą trafił tak, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła za linię bramkową, po czym sędzia uznał gola.
Pięknych akcji w wykonaniu naszej drużyny było mnóstwo, dzięki czemu chłopcy wraz z trenerem i kibicami cieszyli się wielokrotnie z goli oraz dobrej gry.

Szymon wspaniale dowodził działaniami w środku pola i zabezpieczał tyły. Gucio – lis pola karnego, siał postrach w szykach obronnych rywali. Krzyś wiązał krawaty lewą nogą tego dnia kiedy chciał i jak chciał. Wiktor robił rajdy na lewej flance, a Tolek mijał przeciwników po prawej stronie, jak Alberto Tomba slalomem. Leon pracował na całym boisku, płuca ma zdrowe – to jasne i też do sieci coś wrzucił. Janek (De Jong) – nie jednego wkręcił w podłogę. Kiwając na lewo i prawo, wypracował setki dla zespołu. Stasiu też wpakował piłeczki do brameczki, ciesząc się w swój oryginalny sposób. A Kacper dla drużyny był jak minister obrony narodowej. Stanął na bramce na wysokości zadania z wyczuciem i szczęściem. Popisywał się dobrym wznowieniem i celnym, dalekim podaniem.
Wszystko się zgadzało tego dnia i czekamy na więcej. Kolejna runda 11 stycznia.

W międzyczasie chłopcy zaliczą jeszcze Ligę Mistrzów i wyjazd do Chojnic 4 stycznia na kolejny turniej. Zatem grania nie brakuje i wszyscy tryskają dobrą formą oraz świetnym humorem.
Pośród wielu kibiców nie brakowało także naszych ulubieńców z Twardowskiego. Tym razem można było zobaczyć najlepiej uczesanego piłkarza Pogoni Szczecin, czyli Rafała Kurzawę.
Także turniej nabiera swojego tempa, kolorytu i potrafi zgromadzić wielu kibiców znających się na piłce nożnej.
Zdjęcia i video: Emilia Zapart
Na tych turniejach pod balonami uczestniczą setki chłopców i dziewczynek w różnym wieku, dając sobie i swoim bliskim oraz trenerom olbrzymią radość z gry, pokazując, że wcześniejsze treningi miały sens i warto na sportowo spędzać życie, a nie tylko przy komputerze i konsoli. Jednak warto zrobić dla tych utalentowanych dzieciaków coś więcej. Mi jest bardzo przykro, że te talenciaki nie mają możliwości gry pod balonem na Pogoni, gdyż klub nie ma w planach jego odbudowy, po tym jak został zniszczony przez wiatr. Swoim artykułem złożyłem prośbę i propozycje odbudowania go, ale nie u góry, przy koronie stadionu, lecz na dole na Witkiewicza, gdzie teren jest niżej położony, jest ochroniony drzewami i skarpą i lepiej nadaje się pod balon. Taki balon mógłby też dać szansę trenowania mieszkańcom w wydzielonym czasie. Wszyscy skorzystaliby, a Pogoń zyskałaby szansę w przyszłości na lepiej przygotowanych technicznie młodych piłkarzy. Dla mieszkańców to promocja zdrowia i sportowego spędzania wolnego czasu. Wszyscy wygraliby na takim rozwiązaniu. Kilka milionów złotych byłoby bardzo dobrym, celowym wydatkiem, akceptowalnym dla wszystkich mieszkańców Szczecina i kibiców Pogoni.
https://portowaduma.pl/news/balon-na-witkiewicza-propozycja-dla-miasta-i-pogoni-nie-do-odrzucenia/
Zachęcam do wspierania tej idei, aby została ona zrealizowana dla tych młodych piłkarzy i dla nas samych. Można sobie wyobrazić przecież, że dziś młodzi piłkarze mogą wybierać sobie, gdzie chcą trenować, mogą zmieniać miasta, są bursy i akademie. Czy nie lepiej byłoby ich zatrzymać w Szczecinie dobrymi warunkami rozwoju, np. właśnie takim balonem, gdzie mogliby trenować w zimę i niepogodę?
Chłopaki, trzeba o tym porozmawiać na wyższym szczeblu jak chcemy mieć talenciaki w Szczecinie
Kuźwa jedyny portal, który pisze o czymś więcej niż tylko o inwestorze. Masakra jakaś. Konkurencyjna strona to już przegina w każdym calu, czytać ich się nie chce
Bo na konkurencyjnej stronie, to tylko patrzą, jak zajebiście dobry hejt będzie. Ja zastanawiam się, jak klub pozwala takiemu portalowi opluwać rodzimy klub, nie wystawiają dobrej wizytówki. Komentarzy co niektórych nie da się czytać. No wstyd. Ale fajnie, że tu autor może pokazywać dobre oblicze szczecińskiego sportu