Efthymios Koulouris: ,,Szatnia Pogoni Szczecin to najlepsza szatnia, w jakiej byłem”
To najlepsza szatnia, w jakiej byłem. Coś podobnego czułem w Atromitosie, gdzie też atmosfera była kapitalna, ale w Pogoni… Rodzina. – mówi Efthymios Koulouris w rozmowie z Damianem Smykiem z portalu Goal.pl. Napastnik Pogoni Szczecin w wywiadzie m.in. podsumował minioną rundę w swoim wykonaniu, powiedział co było dla niego ważne, żeby dobrze poczuć się w Dumie Pomorza, oraz wypowiedział się na temat atmosfery panującej w szatni Portowców, oraz czy….próbował już polskiej kuchni:
Jakie są twoje wrażenia po tej pierwszej rundzie w Polsce?
Eftimis Koulouris: Jestem bardzo szczęśliwy i mówiąc szczerze – liga mi zaimponowała. Ekstraklasa jest bardzo zacięta, wymagająca. Nie ma wielkich różnic między zespołami. Nie jest tak, że jedziesz na jakiś mecz i mówisz “dobra, dzisiaj wygramy na luzie”. Więc tak generalnie bardzo mi się podoba. To żadne podlizywanie, ale podoba mi się w Szczecinie, dobrze czuję się w zespole, jestem też w miarę zadowolony ze swojej gry. Jasne, mamy trochę rzeczy do poprawy w kwestii gry i punktowania, ale po to teraz pracujemy w Turcji.
(….)
Osiem goli w Ekstraklasie, cztery gole w Lidze Konferencji, gol co około 160 minut. Jesteś usatysfakcjonowany tym swoim dorobkiem?
Jest okej. Nie będę skakał pod sufit, ale generalnie – mogę być zadowolony z tego pierwszego okresu. Generalnie jest tak, że te pierwsze rundy są ciężkie. Wiesz, nie znasz kolegów, dopiero się uczysz ich stylu, musisz przyzwyczaić się do czegoś nowego, kupić pomysł trenera. Więc te dwanaście bramek, które przypadły na ten czas, to całkiem przyzwoity dorobek. Ale jestem głodny kolejnych goli, zawsze stawiam sobie wysokie cele, więc liczę, że w tej drugiej części sezonu przebije ten wynik z pierwszego półrocza
(….)
Ale gdy wracasz do domu po kolejnym meczu bez bramki…
Wolałbym nie mówić, bo musiałbym przeklinać. Ale ja to w sobie lubię – ten głód. Jest takie zdanie, że “musisz czuć w sobie gola”. Taką pazerność, złość po meczu bez trafienia, chęć udowodnienia czegoś. Poza tym ja też zawsze podchodzę do tego tak, że te szanse przyjdą z czasem.
(….)
Ta szatnia faktycznie jest tak rodzinna, jak każdy mówi o zespole Pogoni?
Szczerze? To najlepsza szatnia, w jakiej byłem. Coś podobnego czułem w Atromitosie, gdzie też atmosfera była kapitalna, ale w Pogoni… Rodzina. Naprawdę. To dla mnie było strasznie ważne, by szybko się tu dobrze poczuć. Gdyby zespół był inny, to pewnie mógłbym mieć większe problemy z aklimatyzacją, a tak przeszło to bezproblemowo.
(….)
Jeden z kibiców Pogoni poprosił mnie, żebym o to cię zapytał – polubiłeś się z polską kuchnią?
Rzadko miałem okazję jej próbować, bo w domu raczej gotujemy nasze greckie specjały. Ale próbowałem pierogów z serem – bardzo dobre. I jest jeszcze taka zupa…
Żurek?
Żurek jest top!
Cały wywiad możecie przeczytać klikając tutaj.
źródło: Damian Smyk, Goal.pl
Komentarze
Efthymios Koulouris: ,,Szatnia Pogoni Szczecin to najlepsza szatnia, w jakiej byłem” — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>