Co tu jest grane?
Takie pytanie mogą zadawać sobie kibice Pogoni Szczecin po obejrzeniu trzech bardzo różnych meczów w wykonaniu swojej ukochanej drużyny. Do tego dochodzą informacje/spekulacje o odrzuconej ofercie zakupu Dumy Pomorza za około 65 mln zł. Dołączyć do tego brak wzmocnień, jak i konkretnych transferów wychodzących z klubu i mamy szybko palną mieszankę wybuchową, która może w każdej chwili eksplodować gniewem kibiców Portowców.
Pierwszy mecz z Koroną Kielce pokazał, że drużyna potrafi grać zarówno efektownie, jak i efektywnie.
Wiele stworzonych sytuacji oraz 3 brameczki z pewnością zadowoliły zgromadzonych kibiców granatowo-bordowych na stadionie w Szczecinie. Następnie wyjazd do Lubina na starcie z Zagłębiem pokazał waleczny charakter portowej drużyny, choć i ujawnił braki kondycyjne w końcówce szalonego pojedynku, jednak solidne wsparcie kibiców poniosło drużynę do ambitnej, skutecznej pogoni za remisem.
Natomiast to, co się stało w Zabrzu w rywalizacji z Górnikiem, jest absolutnym zaprzeczeniem dwóch pierwszych występów podopiecznych trenera Jensa Gustafssona w tym sezonie. Zupełnie niezrozumiałe podejście, powolna i niedokładna gra, kapitan, który nie zaliczył nawet jednego groźnego rajdu na skrzydle, za to kilka niewymuszonych strat oraz niedokładnych podań. W środku pola były podania nieprzynoszące żadnego zysku. W pierwszej połowie brak celnych strzałów a w całym meczu zaledwie 2. Do tej pory Pogoń przyzwyczaiła nas do gry ofensywnej i dwucyfrowej ilości strzałów celnych. Tu nie było niczego, za co można byłoby pochwalić w grze zespołu ze Szczecina!
Zawodnikiem meczu miał zostać bramkarz Portowców, ale i jemu na koniec przytrafił się błąd z kategorii tych, co popełniał Bartosz Klebaniuk w poprzednich rozgrywkach, wychodząc z bramki za daleko i otrzymując piłkę wrzuconą za kołnierz.
Górnik kocha strzelać nam takie urodziwe gole. 2 lata oraz rok temu Lukas Podolski, a tym razem Luka Zahovič, który jeszcze w minionym sezonie występował w Portowej drużynie.
Ten brak energii, powolna, niedokładna i nieskuteczna gra pokryła się czasowo wraz z medialnymi spekulacjami o nieudanej transakcji sprzedaży klubu.
Można sobie zadać pytanie, co takiego wydarzyło się w klubie i zespole w ciągu tygodnia od spotkania z Zagłębiem, że z drużyny zeszła cała energia, zginął charakter i pojawiło się tak wiele niewymuszonych błędów przy wyprowadzaniu akcji zaczepnych. Duma Pomorza zagrała w tym samym ustawieniu. Uczciwie rzecz ujmując, w starciu z Górnikiem jedyne zagrożenie, jakie granatowo-bordowi stworzyli, było po akcjach Vahana Bichakhchyana i Kacpra Łukasiaka. Cała reszta drużyny szczerze mówiąc, nadawała się do zmiany już w przerwie rywalizacji. Taki to był obraz piłkarskiej indolencji i rozpaczy w Zabrzu.
Czas na podniesienie się w dwóch najbliższych pojedynkach domowych. Pierwszy ze Stalą Mielec, która wydaje się być w organizacyjnym i piłkarskim dołku, a drugi z aktualnie bardzo mocnym Widzewem Łódź.
Podopiecznych trenera Jensa Gustafssona stać na więcej i muszą udowodnić nam, że w piłkę grać potrafią oraz rozumieją sens hymnu śpiewanego przez kibiców, że ,,Nasz Charakter Siłą jest”!
Trzeba podnieść się i walczyć o trzy punkty w każdym następnym meczu.
Sierpień to szczególny miesiąc w historii naszego kraju, zatem nie pozostaje piłkarzom nic innego jak zakasać rękawy i zagrać z pełnym zaangażowaniem przed własną publicznością.
Walczyć Pogoń, Walczyć!
Komentarze
Co tu jest grane? — Brak komentarzy
HTML tags allowed in your comment: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>